Chyba każdy kto ma/miał bukszpany spotkał się z problemem szkodnika jakim jest ćma bukszpanowa, a właściwie ich gąsienice.
Ponieważ na moim RODOS’ie mam sporo kilkunastoletnich bukszpanów problem ten mnie nie ominął. W internecie można znaleźć sporo porad dotyczących zwalczania tych owadów. Ja stosuję równocześnie dwa patenty, a mianowicie pryskanie środkiem owadobójczym „Substral Polysect 005SL Ultra Bukszpan„. Spryskanie bukszpanu roztworem wykonanym poprzez rozcieńczenie tego środka, działa w sposób powierzchniowy, wgłębny oraz systemiczny. Preparat jest szybko pobierany przez liście i jest przemieszczany wraz z sokami po całej roślinie. Owady żywiące się sokami giną, nawet jeśli nie zostały opryskane. Jest to ważne, gdy mamy dużo roślin i są one gęste. Uniemożliwia to opryskanie dokładnie wszystkich krzaków i dotarcie do każdej gąsienicy ćmy bukszpanowej.
Sporo osób wyrażających opinie w internecie poleca inny środek, a mianowicie Lepinox Plus. U mnie ten środek nie zdał niestety egzaminu.
Oprócz „Substral Polysect 005SL Ultra Bukszpan” sporo działkowców używa Mospilan aby pozbyć się gąsienic ćmy bukszpanowej. Działa on tak samo jak Polysect.
Dla osób, które mają mniejszą ilość bukszpanów można polecić samodzielnie sporządzony preparat. Sporo przepisów na takie środki można znaleźć w internecie ale mają one jedną zasadniczą wadę – działają kontaktowo, czyli każda gąsienica musi być spryskana takim preparatem.
Ważny jest termin pierwszego oprysku na ćmę bukszpanową. Najlepiej taki zabieg przeprowadzić już w połowie/pod koniec marca. Wówczas budzą się i zaczynają żerować pierwsze gąsienice. W zeszłym roku zrobiłem błąd i pierwszy oprysk wykonałem pod koniec kwietnia. Mimo przeglądania bukszpanów nie widziałem gąsienic, a gdy je dojrzałem, rośliny zostały już mocno „podgryzione”. Więc lepiej profilaktycznie oprysk zrobić już w marcu.
Drugą metodą, tym razem wspomagającą opryski jest stosowanie feromonowych pułapek na ćmę bukszpanową. Są to plastikowe pojemniki ze zbiornikiem do którego wlewam wodę z odrobiną płynu do naczyń. Woda wlana do pułapki powoduje, że uwięzione ćmy bukszpanowe topią się. Może to okrutne, ale jeśli nie zastosujemy tego, to gdy będziemy chcieli opróżnić pułapkę, motyle wówczas uciekną. W pułapce znajduje się dodatkowo zbiorniczek, w którym umieszczamy feromon, który zwabia ćmy bukszpanowe do pułapki. Odpowiednio przygotowaną pułapkę wieszamy w pobliżu bukszpanów. Teraz pozostało nam tylko czekać na działanie pułapki. Ćmy, jak to motyle nocne są aktywne po zmroku, więc musimy poczekać na efekt co najmniej jedną noc. Jeśli żaden motyl przez pewien czas się nie złapie, to zmieńmy umiejscowienie pułapki. Jeśli to również nic nie da, to prawdopodobnie nie masz problemów z ćmą bukszpanową 😉
W internecie wyczytałem taką poradę. Gdy przyjdzie czas wymienić feromon w pułapce, nie wyrzucamy starego tylko dokładamy nowy do wcześniej wyłożonego. Powoduje to wzmocnienie „zwabiania” motyli ćmy bukszpanowej.
Pułapki feromonowe na ćmę bukszpanową można kupić na Allegro, w sklepach internetowych oraz również w marketach budowlanych czy ogrodniczych.
Aktualne ceny przedstawionych produktów możesz sprawdzić na Ceneo: